Mroczny kabaret po polsku

knife_ashin-d_silva

Fot. Ashin D’Silva, (źródło: unsplash.com)

Jakiś czas temu, przy okazji tłumaczenia pewnej piosenki, trafiłam na określenie „Dark Cabaret”, oznaczające gatunek muzyczny (wtedy odniosłam je do własnej twórczości, o czym możecie poczytać na mojej stronie, klikając  tutaj). Nazwa tego gatunku wywodzi się od tytułu płyty Project Records z 2005 roku, zawierającej kompilację piosenek różnych artystów, które łączy czarny humor i nacisk na interpretację tekstu. Inne określenie takiego stylu to kabaret brechtowski, od nazwiska Bertolda Brechta, autora Opery za trzy grosze.  Tematyką takich utworów są różnego rodzaju patologie, sfera tabu, bohaterowie półświatka: mordercy, prostytutki, freak show. Najbardziej znanym przedstawicielem Dark Cabaretu jest zespół Tiger Lillies.

Idąc tym tropem chciałabym wskazać kilka polskich podmiotów artystycznych, których stylistyka mogłaby zostać sklasyfikowana w ramach Mrocznego Kabaretu. Nie biorę pod uwagę jedynie stylu muzycznego, a głównie klimat konkretnych grup, czy programów, w których można znaleźć elementy kabaretowe.

 Rafał Śpiewak i jego Vincent Grotesque

Moje najnowsze odkrycie. Chyba najbliżej oryginalnej definicji nurtu Dark Cabaret w naszym kraju. Tego artystę możecie spotkać na Rynku w Krakowie, w roli czerwonego diabła. Jego sceniczne alter ego zdaje się  uzupełniać ten wizerunek.

Obecnie Rafał Śpiewak występuje pod szyldem projektu Vincent Grotesque (wcześniej Śpiewak Grotesque). Artysta, podobnie jak zespół Tiger Lillies, stosuje makijaż i kostium, przeistaczając się w fascynującego, demonicznego wykonawcę własnych tekstów.  Chętnie posłucham tego pana na żywo. Tymczasem z jego twórczością zapoznaję się wirtualnie. Jeśli macie ochotę,  możecie pogłębić swoją wiedzę na ten temat, oglądając materiał z koncertu Śpiewak Grotesque (polecam utwór W brudnej Pościeli).

Kabaret Dreszczowiec

Ten kabaret powstał w 1965 roku i przemknął przez estradę z zaledwie jednym programem, ale przyczynił się do propagowania twórczości, w której dominuje czarny humor. W jego skład wchodzili: Marian Jonkajtys, Rena Rolska, Robert Polak, Wojciech Młynarski i Maciej Zembaty.

Ten ostatni pozostawił po sobie szereg piosenek o wampirach, szkieletach i prosektorium, w którym „naweselej jest nad ranem”. Te teksty i ogólna konwencja Dreszczowca, miały na celu sparodiowanie grozy, a przez to jej oswojenie. Ogólną atmosferę kabaretu możecie zaobserwować oglądając zachowany fragment Polskiej Kroniki Filmowej.

Grupa Rafała Kmity i Trzy zdania o umieraniu

Na pograniczu muzyki, teatru i kabaretu znajduje się spektakl krakowskiej Grupy Rafała Kmity, Trzy zdania o umieraniu. Jego podstawą jest groteska i czarny humor w kontekście kabaretowego przedstawienia tematu śmierci. Mnie najbardziej utkwił w umyśle skecz o pokazie pętli.

Ponieważ znakiem rozpoznawczym Grupy Rafała Kmity jest rodzaj kabaretowego musicalu, poza znakomitymi skeczami pojawiło się tu wiele piosenek, między innymi taka o Stypie.

Podobnych piosenek można znaleźć w twórczości Rafała Kmity więcej. Absurd, groteska i czarny humor pojawiają się i w innych spektaklach jego Grupy. Jedną z moich ulubionych piosenek, jest Pieśń o Toksycznej Niani ze spektaklu Wszyscyśmy Z Jednego Szynela.

Hej Ho! Patologio i Pierepałki

Dwa programy dwóch różnych kabaretów. Pierepałki był to program kabaretu Szarpanina ze Szczecina, w którym bohaterom przydarzały się różne nieprzyjemne rzeczy. To był spektakl kabaretowy, który udowadniał, że nieszczęścia wcale nie chadzają parami, tylko hordami. Szarpanina  była kabaretem zazwyczaj nieśpiewającym, więc w tym zestawieniu znalazła się dzięki tematyce (obejrzyjcie skecz Kain i Abel).

Kabaret Nic Nie Szkodzi przedstawił za to program oparty na różnych patologiach i tematach uznawanych powszechnie za tabu, Hej Ho! Patologio. Nie był to łatwy materiał, ale według mnie świetnie skomponowany i wyważony. Otwierał także oczy na wiele spraw (np. skecz Pełnosprawna). Tu również piosenka odgrywała mniejszą rolę, niemniej jednak pojawiała się na finał. Trudno ją jednak nazwać realizacją założeń Dark Cabaretu. Sam program wpisuje się w niego, ponownie jak wcześniejszy, dzięki niełatwej tematyce.

To są moje pierwsze skojarzenia w dziedzinie polskiej sztuki estradowej, związane z określeniem Dark Cabaretu. Myślę, że jest takiej twórczości dużo więcej, aczkolwiek grup, czy też solistów, którzy zajmują się głównie, lub wyłącznie, tego typu ponurymi obliczami rzeczywistości, nie jest aż tak wiele. W dziedzinie piosenki taką twórczością zajmował się np. (niemal całkowicie) żeński zespół, Los Trabantos (polecam piosenkę Rabatki).

PAULINA JARZĄBEK

Dodaj komentarz