Archiwa tagu: festiwal

35 wspomnień na 35. Festiwal PAKA

35 paka

Choć już od kilku lat nie uczestniczę w organizacji festiwalu, nadal mam do niego sentyment. Te sześć lat, które spędziłam w PACE jako wolontariuszka, zapewniły mi wiele wspaniałych chwil i smaczków do kolekcji wspomnień. Właśnie zaczyna się się PAKA numer 35. Z tej okazji przytaczam 35 wspomnień i skojarzeń z PAKĄ. Kolejność jest zupełnie przypadkowa.

1. Labirynty Rotundy.

Dzięki PACE dowiedziałam się o wielu przejściach, drzwiach i bramkach, o których jako widz nie miałam zielonego pojęcia.

2. Kabaretowa.

To była kawiarnia! Zanim dołączyłam do pakowej ekipy, przychodziłam tam na kawę. Ot tak, z miłości do kabaretu, bo lubiłam to miejsce. A potem nadszedł czas legendarnych afterów i godziny spędzone na rozmowach przy oczekiwaniu na werdykt konkursowy.

3. Ludzie

Oczywiście rozmów by nie było, gdyby nie otaczali mnie wspaniali ludzie: z wolontariatu, z biura, z kabaretów. Z niektórymi mam kontakt do dzisiaj

5. Werdykty w małej sali Rotundy

Poprzedzone albo dzikimi imprezami, albo heroicznymi próbami dotrwania do rana. No i oczywiście słynne okrzyki: „Hańba!”, „Ujma!”, „Gdzie jest Macież?”, w trakcie ogłaszania werdyktu.

6. 25. PAKA

Moja pierwsza jubileuszowa PAKA, ale jeszcze „w cywilu”. Ależ mnie fascynowali ci wszyscy kabareciarze na korytarzach. After i nocną Kabaretową pamiętam do dzisiaj. Wszystko tonęło w mgiełce papierosowego dymu a my z przyjaciółką wyszłyśmy z Rotundy nad ranem.

7. Fascynacja

Coś, co utraciłam, a było mi dane na samym początku bycia w PACE, to kompletne, nieokiełznane zafascynowanie tym, że obok mnie właśnie przeszedł Jabbar, Grzegorz Halama, Góral, albo, daj Boże, Władysław Sikora. Już nie mówiąc o składzie Łowcy.B, Kabarecie Hrabi i mojej wczesnej miłości kabaretowej, Formacji Chatelet.

8. Kulisy kabaretowego przeglądu

Dzięki PACE po raz pierwszy mogłam zobaczyć, jak wygląda organizacja festiwalu kabaretowego od kuchni. To było bardzo ważne dla mnie doświadczenie. Od zawsze interesowało mnie, co dzieje się za tymi wszystkimi zamkniętymi drzwiami, gdzie widz nie ma dostępu.

9. Konkurs

Odkąd pamiętam w PACE najważniejszy był dla mnie etap konkursowy. Zawsze starałam się obejrzeć tyle pokazów konkursowych, ile tylko mogłam. Polecam. Tam zawsze zdarza się coś ciekawego.

10. 30 PAKA

30. PAKA obfitowała w świetne imprezy. Był przekrojowy kabareton, podsumowujący trzy dekady przeglądu i bal, po którym zostało mnóstwo kwiatów. I piękny plakat Ali Rzepy, mój ulubiony.

11. Telefon przy tyłku

Pamiętam, że specjalnie na PAKĘ zaopatrzyłam się w sukienki z kieszeniami, żeby zawsze mieć telefon przy sobie, choć postulat o tej tematyce, wystosowany do wolontariuszy i nie tylko, brzmiał bardziej dosadnie…

12. Kanapki

Nie macie pojęcia, jak potrafią smakować kanapki, uszczknięte w biegu z cateringu. Ratowały nam życie.

13. Biuro

Najbardziej lubiłam pierwsze biuro, w ciemnych zaułkach Rotundy, składające się z biura właściwego, oraz biura numer dwa, z bardzo pojemnym prysznicem, który służył za magazyn rzeczy wszelakich.

14. Pergola

Ach, ta nieustępliwa pergola, strzegąca przejścia na małą salę przed ciekawskim wzrokiem widza… A ja mogłam przez nią przechodzić kiedy tylko chciałam. Fajnie, nie?

15. Kanapa

Pamiętam jak nosiliśmy kanapę z biura na dole na scenę dużej sali Rotundy, bo miała zagrać w kolejnym epizodzie „Spadkobierców”.

16. Red Bull

Swój pierwszy napój energetyczny wypiłam właśnie w czasie PAKI, kiedy było już naprawdę źle z moją percepcją, a recepcja sama by się nie obsłużyła.

17. Rotunda piąta rano

Tak nazywaliśmy stan, w którym znajdowaliśmy się po kilku dniach festiwalu. Stan magiczny, graniczący z cudem, lub apokalipsą zombie.

18. Tańczący kabareciarze

To były widoki. Kilku nigdy nie zapomnę. Niby tylko zwykła dyskoteka, niepozorne after party, a piorunujące wrażenia zapewnione.

19. Zubi

Nie było PAKI bez Zubiego. Miło wspominam pogawędki z nim. No i zawsze przywoził ze sobą coś smacznego. Wszystkiego dobrego, Zubi!

20. Artur Andrus w przebraniu świnki.

Myślę, że tutaj komentarz jest zbędny 😉

21. Aaaaaaaa!

Ale skoro jesteśmy przy Arturze Andrusie, to pamiętam, że ja i moje koleżanki nie mogłyśmy sobie odmówić żywiołowej choreografii do pewnej piosenki o starym Tacie Turku, co miał 6 zaradnych córek.

22. Kabaret 7 minut Po

Nadal jest to mój ideał kabaretu klasycznego. Jeśli któryś kabaret musiałabym nazwać swoim ulubionym, to byłby nim właśnie ten. A objawił mi się właśnie na PACE, dokładnie 29. No, co prawda mógł i wcześniej, gdyby nie to, że pokaz z wcześniejszej PAKI przedrzemałam na balkonie.

23. Balkon

O właśnie, balkon Rotundy był w czasie PAKI cenny jak złoto. Miejsce na balkonie oznaczało potrzebną chwilę wytchnienia i odpoczynku. Choć czasem ten odpoczynek mógł zamienić się zbyt niebezpiecznie w relaks przechodzący w drzemkę. Nie zdarzało mi się to zbyt często, ale jednak.

24. Garderoby

Po raz pierwszy mogłam zobaczyć, jak wyglądają garderoby, a także uczestniczyć w ich przygotowaniu. Zobaczyłam też, jak wygląda wejście na scenę. To było super.

25. Pozytywne zmęczenie

Po festiwalu potrafiłam spać do popołudnia, a potem i tak jeszcze kilka dni dochodziłam do siebie, ale to było dobre zmęczenie.

26. Roll-upy

Trochę się tego naustawialiśmy. Ja to nawet zaczęłam nosić własne haczyki do niektórych sztuk, bo nie zawsze były one kompletne. Pamiętam zbiorową pracę nad rozwijaniem roll-upów i banerów.

27. Recepcja

Na recepcji spędziłam wiele godzin. Za ladą też działo się wiele. Przede wszystkim wciąż ktoś przychodził pytać o różne rzeczy: od programu, po żelazko.

28. Prasowanie ściany

Zdarzało się i tak. Ścianę (a właściwie materiał z nadrukiem rozwieszony na ścianie) z wielką miłością i starannością prasowała między innymi Aneta. Widok był niezapomniany. Good Job!

29. Pierwsze recenzje

Dzięki PACE po raz pierwszy zaczęłam szerzej publikować swoje recenzje z wydarzeń kabaretowych. Wcześniej też mi się to zdarzało, ale PAKA pomogła mi rozwinąć tę umiejętność.

30. Wzajemna pomoc i wsparcie

Często doświadczałam takich dobrowolnych aktów pomocy w różnych sytuacjach okołopakowych, najczęściej ze strony innych wolontariuszy, ale nie tylko. Może to nie jest bezpośrednio związane z festiwalem, ale pamiętam, że tak było. Drobne akty życzliwości mają naprawdę ogromną moc.

31. Tablica

Przy okazji 30. PAKI powstała tablica z nazwiskami osób, które w czasie tych trzech dekad były dla PAKI w jakiś sposób ważne. Ku mojemu zaskoczeniu znalazłam się tam również ja. To było naprawdę miłe.

32. Dyskusje kabaretowe

PAKA to godziny spędzone na rozmowach o kabarecie, często z zainteresowanymi.

33. Pizza

Pamiętam taką scenkę: siedzimy w drugim biurze PAKI (tak, tym z magazynem pod prysznicem) z kilkoma osobami, czekając na werdykt. Jest po północy. A przed nami leżą pudełka z pizzą. Nigdy mi tak pizza nie smakowała, jak w czasie PAKI.

34. Sen

Kiedy jakoś trzeba było dotrwać do gali, a wracać do miejsca noclegu już się nie opłacało, bo już było bardziej rano niż noc, spało się w każdym dostępnym miejscu. Ach te drzemki. Odkryłam, że spać można naprawdę wszędzie.

35. Pudło

Była sobie piosenka „Pudło” Kabaretu 7 minut Po. Było sobie ogromne pudło – mieszkanie Grzesia i jego rodzinki z piosenki. I było zwiedzanie. Tak. Widziałam jak mieszka Grześ od środka. Takie raczej M1.

Tutaj zamknę swoją listę, pokaźnych rozmiarów, choć pewnie jeszcze kilka punktów bym wydobyła z czeluści pamięci. Ach, wspomnienia! Bywało różnie, ale cieszę się, że byłam blisko przez te sześć lat.

A wszystkim miłośnikom kabaretu nieustannie polecam część konkursową PAKI – w tym roku 12 i 13 kwietnia w Nowohuckim Centrum Kultury.

PAULINA JARZĄBEK

Faraon, kury domowe i opętany bobas, czyli Konkurs Główny 33. EDF PAKI [relacja]

Co?

Konkurs Główny 33. EDF PAKI, Przełomowy moment w karierze, część I i część II

Kto?

Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn, Mieszko Minkiewicz, Kabaret A Jak!, Kabaret Trzecia Strona Medalu, Paulina Potocka, Kabaret Czołówka Piekła, BudaPesz Kabaret, Ewa Błachnio

Kiedy?

31.03-01.04.2017 r.

Gdzie?

Kijów Centrum, dawniej Kino Kijów, Kraków

Laureaci_Kąsek

Laureaci 33. PAKI w otoczeniu najwierniejszego Widza Przeglądu, Fot. Kąrina Kąsek

Po raz pierwszy od dawna udało mi się obejrzeć Konkurs Główny PAKI w całości. Bardzo mnie to cieszy, bo tegoroczni uczestnicy tworzyli naprawdę barwną mozaikę stylistyk i form. Część konkursowa stanowiła przez to najbardziej dla mnie interesujący fragment całego przeglądu. Zresztą zawsze najbardziej lubiłam pakową część konkursową, bo to, zaprawdę, potrafi być zaskakujące doświadczenie dla widza.

Całość poprowadziła Ewa Błachnio, tym samym debiutując w roli konferansjerki pakowego konkursu. I był to debiut udany, a przy tym niełatwy, zwłaszcza pierwszego dnia, kiedy to prowadząca dzielnie walczyła z uporczywym panem z widowni. Ta ich krótkotrwała relacja stała się mimowolnym motywem przewodnim zapowiedzi, tworząc w każdym wejściu kolejne odcinki mini serialu o “Wacku”. Uczestników konkursu oceniało Jury, w którego skład wchodzili: Jacek Fedorowicz, dr hab. Jacek Kołodziej, Krzysztof Jaślar, Zenon Laskowik i przewodniczący Jerzy Jan Połoński. Drugiego dnia konkursu powstała także tradycyjna już piosenka o Jurorach, stworzona i wykonana przez prowadzącą. Tym razem w stylu hip-hopowym. odśpiewaliśmy również Hymn PAKI, który miał premierę 29 marca.

Superbohaterowie, jaja i stand-up: pierwszy dzień konkursu

Pierwszego dnia konkursu obejrzeliśmy Sekcję Muzyczną Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn, Mieszka Minkiewicza i Kabaret A JAK!.  Sekcja Muzyczna powraca do nas w coraz szerszym składzie, więc za rok spodziewam się kabaretowej wersji orkiestry prawie symfonicznej. W tym roku obok gitar i gumowych zwierzątek pojawiła się trąbka i perkusja, oraz przyczepieni do nich panowie. Miłość Kuźni wyznaję od pierwszego usłyszenia, od którego odległość czasową mogę liczyć już w latach (jeszcze nie świetlnych, ale blisko), byłam więc zachwycona, słuchając tego półgodzinnego koncertu. Nie mam pojęcia, w jaki sposób publiczność mogła wytrzymać niemal nieruchomo cały ten program muzyczny, ja miałam ochotę tańczyć. Gdyby nie cudem dopadnięte miejsce w pierwszym rzędzie, które sobie tak samotnie na mnie czekało, oprócz moich rąk, tańczyłyby także nogi. Od razu wspomnę, że panowie zdobyli zasłużone pierwsze miejsce, które chyba jednak było zaskoczeniem dla zgromadzonych przy odczytaniu werdyktu osób. I chociaż nagrodzony przez jurorów Faraon nie jest moją ulubioną piosenką tej grupy (wybrałabym inną, np. Niebrzydką dziewczynę, lub Złoto, jeśli mielibyśmy pozostać w podobnej tematyce), to pierwsze miejsce bardzo im się należało. Macie moc jak Superbohater – muzyczny!

Kuźnia_Kąsek

SMKKPM w czasie konkursu, Fot. Karina Kąsek

Pierwszego dnia konkursu wystąpił również Mieszko Minkiewicz, prezentując mieszankę smacznego stand-upu i piosenki. Gdyby ktoś miał wątpliwości, czy to da się połączyć – tak, da się i to całkiem nieźle. Jeśli do tej pory Białystok kojarzył Wam się tylko z disco polo,  po tym występie będzie Wam się kojarzył także z Mieszkiem. I jest to bardzo dobre skojarzenie. Ponadto Mieszko jest autorem pracy magisterskiej o stand-upie, więc temat zna z każdej strony. Jak pokazał na scenie w Kijowie, praktyka idzie mu nieźle.

Mieszko_czołówka

Mieszko w czasie Konkursu Głównego, Fot. Karina Kąsek

Trzeci występ wieczoru zrównoważył męski punkt widzenia punktem widzenia żeńskim. Kabaret A JAK! pokazał klasę w programie Męskość dla mężczyzn. Jest to chyba najpiękniejsza grupa kabaretowa  w Krakowie. Dziewczyny fenomenalnie śpiewają i tworzą klasyczny, słowno-muzyczny kabaret, z tym, że w 100% kobiecy. Nie można oderwać od nich wzroku, ani uszu. Chciałabym usłyszeć w ich wykonaniu więcej piosenek z własną muzyką. Programem, w którym robią sobie jaja, w zasadzie dosłownie, wywalczyły sobie Nagrodę Publiczności i drugie miejsce w konkursie głównym. Dzięki nim “kura domowa” zyskuje nowe znaczenie. Oby więcej takich kur!

A jak_Kąsek

Cudne odmiany kur z A JAK!, Gala Finałowa, Fot. Karina Kąsek

Dietetyk cud, energia inaczej, internety i diabeł: drugi dzień konkursu

Kabaret Trzecia Strona Medalu zagrał program Okno na świat, o którym już pisałam przy okazji tekstu o Wieczorze Ostatniej Szansy. Panowie przeszli bowiem do finału dzięki głosom publiczności w czasie WOSZ-u. Ale tutaj jeszcze nadmienię, że Jury nagrodziło ich spektakl kabaretowy trzecim miejscem. I myślę, że jest to miejsce zasłużone, bo program jest naprawdę dobrze przygotowany i przemyślany, a poruszana w nim tematyka (Internet i nowe technologie) dotyczy każdego z nas. Nadal nie do końca odnajduję się w klimatach TSM, ale doceniam ilość pracy włożonej w przygotowanie tego programu.

TSM_Kąsek

Trzecia Strona Medalu na Gali Finałowej, Fot. Kąsek Żartu

Paulina Potocka, nazywana żeńską wersja Andrzeja Poniedzielskiego, zapadła mi w pamięć życzeniami bożonarodzeniowymi, okraszonymi świątecznym swetrem z efektami świetlnymi. Poza tym porównanie jej do Andrzeja Poniedzielskiego w spódnicy jest grubo przesadzone: pan Andrzej jest jednak szybszy w działaniu scenicznym. One-woman-show Pauliny ma w sobie jakiś trudny do określenia urok, który można porównać do hipnozy. Bo jak już wejdzie na scenę, to trudno oderwać od niej wzrok. Można by zapisywać jej występy jako terapię wyciszającą. Ale poza tym, mnie to bawi.

PP_Półfinaly_Kąsek

Paulina w czasie Półfinałów, Fot. Kąsek Żartu

Kabaret Czołówka Piekła zaprezentował program niedofinansowany przez Unię Europejską. Za to nagrodzony, podobnie jak program TSM, trzecim miejscem. Skecze przeplatały ciekawostki o Unii Europejskiej. Nie znajdziecie tego w książkach. Grupa komentuje rzeczywistość naginając ją według scenicznych potrzeb, zupełnie jak dietetyk grający w ich skeczu.

Czołówka Piekła_Kąsek

Czołówka Piekła w czasie konkursu, Fot. Kąsek Żartu

Nagrodę Publiczności drugiego dnia konkursu zdobył BudaPesz Kabaret. Panowie przedstawili społeczeństwo w krzywym zwierciadle, używając jako narzędzi gier słownych i rekwizytów. Dodatkowo zostali nagrodzeni za łóżeczko ze skeczu Tak się złożyło, nagrodą przechodnią za najlepszy rekwizyt, czyli walizką Kabaretu Potem. Przyznaję, że wspomniany skecz obejrzałam po raz pierwszy i widok Adama Wacławiaka jako dziecka ewidentnie opętanego przez złe duchy, wywołał u mnie wybuch nieposkromionego śmiechu. Wywiad z Polską widziałam już kilka razy, ale za każdym razem podoba mi się jego precyzja. Moim ulubionym punktem programu jest jednak piosenka o diable i Jurku. Szkoda, że była tylko jedna, bo piosenek Marka i Adama mogę słuchać bez końca.

BudaPesz_Kąsek_Finały

Skecz „Tak sie zlozylo” w czasie Gali Fianałowej, Fot. Kąsek Żartu

I to tyle. Werdykt ogłoszono, nagrody rozdano. Każdy z uczestników czymś się wyróżniał, każdego z nich zapamiętam inaczej. Było sporo muzyki, co mnie cieszy, dużo klasycznych skeczów i trochę stand-upu w wersji niestandardowej. Było spojrzenie męskie i damskie, formy proste i bardziej rozbudowane. Współczesny kabaret w pigułce.

PAULINA JARZĄBEK

PS Zdjęcia sponsoruje Karina Kąsek – Kąsek Żartu.

PS 2 A tutaj możecie posłuchać werdyktu Jury w oryginale. Też dzięki Karinie.

Małopolskie Festiwale Kabaretowe [cz. IX]

Grafika

Dalej wędrujemy z naszym cyklem po Małopolsce. Dziś przenosimy się praktycznie pod sam Kraków, do Skawiny, gdzie od 3 lat odbywa się Ogólnopolski Przegląd Kabaretów…

ŻARÓWKA

Ogólnopolski Przegląd Kabaretów ŻARÓWKA jest realizowany w kinie PIAST, w Skawinie. Jego organizatorem jest Kabaret Niepoprawnych Optymistów we współpracy z Centrum Kultury i Sportu w tejże miejscowości. Celem tego festiwalu jest promowanie wszelakich form kabaretowych, wymiana doświadczeń między kabaretami bardziej obytymi  na scenie i  tymi z mniejszym doświadczeniem, podnoszenie umiejętności młodych grup kabaretowych czy poszukiwanie nowych form.

I Ogólnopolski Przegląd Kabaretów ŻARÓWKA odbył się 4 listopada 2014 roku. Pośród przysłanych zgłoszeń wybrano tylko 4 formacje, były to Kabarety: Pod Napięciem, Trzecia Strona Medalu, Compañeros, Fifa-Rafa, a całość poprowadziły trzy Michały: Michał Ociepa, Michał Próchniewicz i Michał Leśniak. Po części głównej odbyły się Małopolskie Improwizacje Sceniczne w wykonaniu grupy AD HOC. Całość wieczoru zwieńczył werdykt Jury, w skład którego weszli: Andrzej Majczak, Alan Pakosz, Janusz Bysina i Ewelina Leśniak. Zwycięzcami I Ogólnopolskiego Przeglądu Kabaretów ŻARÓWKA byli: I miejsce – Kabaret Trzecia Strona Medalu, II miejsce – Kabaret Pod Napięciem i Fifa-Rafa, III miejsce: Kabaret Companeros, a nagroda publiczności powędrowała do Kabaretu Pod Napięciem.

10429279_293827727484843_2677762375184987177_n

Zdjęcie pochodzi ze strony: http://www.facebook.com/pkzarowka

II Ogólnopolski Przegląd Kabaretów ŻARÓWKA miał miejsce 14 i 15 listopada 2015 roku. Tym razem wystąpiły Kabarety: Wesoły Tryb Życia, Yroż, Nomen Omen, Ententa. Gościem specjalnym byli zwycięzcy ubiegłorocznej edycji – Kabaret Trzecia Strona Medalu. Jeśli chodzi o prowadzących, pozostał tylko jeden Michał, Michał Leśniak. Dołączył do niego Marek Gajewski. Skład Jury również nieco się zmienił: Alana Pakosza zastąpiła Agata Słowicka. Tegorocznymi zwycięzcami zostali: I miejsce – Kabaret Entena, II miejsce – Kabaret Nomen Omen, III miejsce- Kabaret Wesoły Tryb Życia, IV miejsce – Kabaret Yroż. Nagrodę publiczności zgarnął Kabaret Wesoły Tryb Życia.

O III Ogólnopolskim Przeglądzie Kabaretów ŻARÓWKA na razie wiemy niewiele. Znamy datę: 26 i 27 listopada 2016 roku, czyli już niebawem! Znamy także gościa specjalnego, będzie to Kabaret A Jak, który zajął II miejsce na tegorocznej PACE.

14717313_552606184940328_6940247797171431013_n

Kolejny młody przegląd kabaretowy na naszej mapie festiwali, co jak już wiecie, ogromnie mnie cieszy. Ten przegląd ma potencjał, może z biegiem czasu stanie się drugą PAKĄ? Kto wie?  😉

ANETA TABISZEWSKA

Małopolskie Festiwale Kabaretowe [III]

Grafika

W kolejnej części naszego cyklu o Festiwalach Małopolskich przyszedł czas na – można by rzec – niemowlę w tej kategorii. Bowiem festiwal, o którym dziś będzie mowa, nie ma nawet roku.

NIEBYWALENCJA

Niebywalencja, czyli Festiwal im. Jeremiego Przybory. Pomysł na ten festiwal zrodził się w głowie Agnieszki Kozłowskiej (dyrektorki artystycznej Niebywalencji), natomiast został zorganizowany przez Stowarzyszenie Promocji Sztuki Kabaretowej PAKA w Centrum Kultury Rotunda. Nasuwają się na myśl dwa pytania: co to Niebywalencja i dlaczego Jeremi Przybora? Już mówię. Zacznę trochę przewrotnie od drugiego pytania. Jeremi Przybora to pisarz, poeta, aktor, piosenkarz i satyryk, a także autor i współtwórca Kabaretu Starszych Panów. Jego twórczość była i jest dla innych punktem odniesienia. Był on wybitną postacią w świecie kultury. Stowarzyszenie Promocji Sztuki Kabaretowej PAKA postanowiło zorganizować festiwal, by upowszechnić jego dorobek artystyczny. A co to jest ta Niebywalencja? To wyjątkowa wyspa, która została stworzona przez Przyborę do musicalu „Piotruś Pan”. Organizatorzy o nazwie festiwalu na swojej stronie piszą tak: „Dla nas jest symbolem całej twórczości Pana Jeremiego. To wyspa wyjątkowości na morzu bylejakości, świat wzruszeń, komizmu i inteligencji w specyficzny sposób połączonych. Chcemy, aby te wartości nadal były w cenie – dlatego tak nazwaliśmy nasz Festiwal.”

Jeremi Przybora

Pierwsza edycja miała miejsce 18-19 grudnia 2015 roku. Festiwal składa się z części konkursowej, części upamiętniającej twórczość Jeremiego Przybory przez współczesnych artystów oraz z koncertu galowego. Gośćmi pierwszej Niebywalencji byli: Teresa Drozda, Magda Umer, Artur Andrus, Krzysztof Jaślar, Fair Play Crew, Karol Kopiec oraz warszawski chór Collegium Musicum z dyrygentem Andrzejem Borzymem, a także laureaci konkursu.

Druga odsłona Festiwalu ma się odbyć w dniach 21-23 października 2016 roku. Programu jeszcze nie znamy.

Niestety nie mogłam uczestniczyć w tym wydarzeniu, dlatego nie przytoczę Wam anegdotki, ale doszły mnie słuchy, że herbatka była wyśmienita! 🙂

Niebywalencja to jak na razie najmłodszy festiwal w Małopolsce, co nie oznacza, że jest gorszy. Wręcz przeciwnie, wprowadził on swego rodzaju powiew świeżości. Mam nadzieję, że powoli raczkując zdobędzie grono wiernych miłośników, bo twórczość Jeremiego Przybory na pewno jest tego warta! A i ja nie omieszkam się wybrać w tym roku na to zacne wydarzenie.

ANETA TABISZEWSKA

Małopolskie Festiwale Kabaretowe [I]

Grafika

Wakacje trwają w najlepsze, pogoda dopisuje, no może czasami ma słabsze chwile, ale ogólnie miewa się dobrze… 😉 Okres letniego wypoczynku to nie lada gratka dla wielbicieli kabaretów, bowiem wiele grup kabaretowych wyrusza w nadmorskie lub letnie trasy, by umilać czas urlopowiczom. Czas wakacji to nie tylko występy kabaretowe, ale także czas różnych festiwali, takich jak m.in. Lidzbarskie Wieczory Humoru i Satyry, Mulatka czy Parodiola. Pewnie większość z Was je zna i kojarzy, może nawet uczestniczyła w nich, a może oglądała w telewizji. My postanowiłyśmy rozpocząć nowy cykl właśnie o festiwalach kabaretowych. Zainspirowane letnimi festiwalami, pomyślałyśmy dlaczego by nie przybliżyć  Wam, imprez kabaretowych, które odbywają się w przeciągu całego roku. Lecz z racji tego, że kochamy krakowski kabaret i też trochę dlatego, że nazwa naszego bloga do czegoś zobowiązuje… 😉 Postanowiłyśmy, że nowy cykl będzie cyklem o małopolskich festiwalach kabaretowych, w którym scharakteryzujemy poszczególne imprezy kabaretowe pod każdym względem! 🙂

PAKA

Na pierwszy ogień idzie największy festiwal kabaretowy w Polsce, czyli PAKA.

Przegląd Kabaretów Amatorskich, bo tak brzmi rozwinięcie skrótu PAKA, rozpoczął się w 1985 roku, w Krakowie. Głównym pomysłodawcą tego wydarzenia był Mirek Wujas. Wraz z grupką znajomych z Uniwersytetu postanowili zrealizować ten szalony pomysł, bo jak wiemy ówczesne czasy nie przemawiały na ich korzyść. Wydarzenie to miało też mieć trochę charakter polityczny, by pokazać władzy, że społeczeństwo nie jest zadowolone z obecnej sytuacji. Pierwszy Przegląd odbył się w sali Domu Studenckiego Piast, w której nie było nic, co mogłoby jakoś pomóc w organizacji tego przedsięwzięcia. Jednak jak mówi przysłowie: „Dla chcącego nic trudnego”. Udało im się zorganizować wszystkie potrzebne rzeczy, by pierwszy Przegląd Kabaretów Amatorskich mógł się odbyć. Odbył się bez wstępnych eliminacji, wszystkie kabarety, które zgłosiły chęć  udziału w imprezie, wystąpiły na Przeglądzie. W pierwszym składzie Jury zasiedli: Jacek Fedorowicz, Maciej Zembaty, Lucjan Suchanek i Władysław Kozakiewicz (jego słynny gest z Letnich Igrzysk Olimpijskich w Moskwie był logiem Przeglądu przez kilka lat). Historycznymi zwycięzcami konkursu byli: kabaret Skążeś jest (Grand Prix), Fajf oraz I z Poznania i z Torunia (ex aequo I miejsce), a nagrody to: lustro, bryła sera i szmaciana lalka przebrana za błazna.

wetc6rt5i9

Pierwszy plakat PAKI z gestem Kozakiewicza.

Jeśli chcecie dowiedzieć się coś więcej o Laureatach PAKI, zapraszam do poprzedniego cyklu, tutaj.

Sukces pierwszej PAKI zaowocował organizacją kolejnych edycji, jednak wciąż nie było kolorowo. Organizatorzy chcieli zapewnić występującym lepsze warunki, dlatego zrezygnowano z gościnności Domu Studenckiego Piast, imprezę przeniesiono do Centrum Kultury Rotunda (w której Przegląd zadomowił się na długie lata), a w sali, w której miała miejsce pierwsza PAKA, odbywały się eliminacje. Ze względu na cenzurę, w 1986 roku postanowiono organizować laureatom mniej oficjalne występy, które były możliwe dzięki pomocy ks. Kazimierza Jancarza, bowiem udostępnił on występującym dolną kaplicę w nowohuckim kościele w Mistrzejowicach. Później, gdy programy kabaretowe przybierały charakter bardziej polityczny (co stało się od pewnego momentu tradycją) w Piwnicy Pod Baranami.

Rok 1992 był szczególny dla Przeglądu z paru względów. Pierwszy: do programu zostały wprowadzone pojedynki między kabaretami/satyrykami (pierwsze próby tych pojedynków miały miejsce w 1990 roku), które okazały się strzałem w dziesiątkę i stały się znakiem firmowym Przeglądu. Drugi: po zakończonym konkursie organizatorzy jak i występujący spotkali się na „pieczonym baranie” w Beskidzie Sądeckim. Zabawa była przednia, a jak wiemy imprezy łączą ludzi, tak więc postanowili spędzić wspólnie także Sylwestra. Spotkania te przyczyniły się do stworzenia Warsztatów Kabaretowych, które są organizowane do dziś. Trzeci: Piotr Bałtroczyk został mianowany dożywotnim konferansjerem Przeglądu. Dlatego co roku PAKA zaczyna się jego słynnym powiedzeniem: „Witam Państwa w tej oto pięknej, klimatyzowanej sali krakowskiego klubu Rotunda!”. Kończę ten wątek, bo jak już pewnie wiecie to mój ulubiony artysta kabaretowy i boję się, że całkiem zmienię temat. O czym to ja pisałam… a, PAKA, no tak! 😉

Również rok 1995 był ważny dla Przeglądu, bowiem obchodził on swoje dziesięciolecie. Zorganizowano więc kabareton, który później stał się przykładem dla podobnych imprez, realizowanych przez telewizję.

Dzięki dużemu zainteresowaniu Przeglądem, zarówno przez publiczność jak i kabaretów, chcących wpisać się w jego historię, postanowiono stworzyć w 2007 roku Stowarzyszenie Promocji Sztuki Kabaretowej PAKA. Od tej pory to Stowarzyszenie zajmuje się koordynowaniem przygotowań do Przeglądu, jak i różnymi innymi projektami kabaretowymi.

Przegladu-Kabaretow-PAKA-KRAKoW

W roku 2014 miano dożywotniego konferansjera otrzymał Tomasz Jachimek, który niestety zrezygnował z pełnienia tej funkcji w tym roku. Jednak rozstanie z Przeglądem nie jest tak łatwe, jak mu się wydawało. Bowiem Jury 32. EDF PAKI, owszem wyraziło ból, spowodowany rezygnacją, ale nie zwolniło Tomka Jachimka z dożywotniego pisania tradycyjnej już piosenki o Jury, dla jego następców. Takie dowcipne jest Jury na PACE. 😉

Sam Przegląd składa się z trzech części: Eliminacji, Półfinałów i Finałów. Trzeba zaznaczyć, że organizatorzy wyciągnęli pomocną dłoń do uczestników i od pewnego momentu organizują eliminacje w różnych miastach Polski (m.in. Warszawa, Wrocław, Kielce), starając się co roku bywać w innym mieście niż poprzednio. Półfinały jak i Finały odbywają się już na miejscu w Centrum Kultury Rotunda. Od dwóch latach w ostatni dzień Finału Przeglądu organizowana jest uroczysta Gala w Kinie Kijów, na której oficjalnie wręczane są nagrody dla uczestników oraz występy kabaretowe.

Podsumowując, PAKA jest największym i najpopularniejszym festiwalem kabaretowym w Polsce. Podczas Przeglądu do Krakowa zjeżdżają się kabarety z różnych stron Polski, prezentując szerszej publiczności swoje programy. Niektóre są dobre inne gorsze, ale od tego właśnie jest ta impreza, by wybierać perełki kabaretowe i pokazywać je światu. Swoją popularność, dzięki uczestnictwu w Przeglądzie, zawdzięczają kabarety, m.in. Moralnego Niepokoju, Formacja Chatelet, Koń Polski czy Ani Mru Mru. Czy gdyby nie PAKA, mielibyśmy okazję oglądać dzisiaj tak dobre skecze i programy prezentowane przez kabarety, śmiejąc się z własnych przywar?

Zapraszamy na następną cześć cyklu! 🙂

 

ANETA TABISZEWSKA