Pojedynek na żart – Karol Kopiec vs Fair Play Crew [recenzja]

KTO?
Karol Kopiec i Fair Play Crew

CO?
Pojedynek na żart – Karol Kopiec vs Fair Play Crew

KIEDY?
12.11.2015 r., 19:30

GDZIE?
Centrum Kultury Rotunda

Baner PAKI, reklamujący Pojedynek Na ŻartTak PAKA reklamowała Pojedynek Na Żart

Po wakacyjnej przerwie, 12 listopada 2015 roku, w klimatyzowanej sali Rotundy, miał miejsce pojedynek kabaretowy między zwycięzcami tegorocznej 31. PAKI – Karolem Kopcem i Fair Play Crew. Pierwszy z wygranych jest specjalistą w zabawianiu ludzi słowem, natomiast drudzy bawią widownię historiami, które opowiadają poprzez taniec i ruch. Łączy ich jedno: rozśmieszają publiczność do łez. Prowadzeniem owego pojedynku, tradycyjnie już, zajęło się dwóch Michałów: Michał Ociepa i Michał Próchniewicz.

Michały_1Dwóch Michałów i rotundowa publiczność (tak, mieli twarze, fot. A. Tabiszewska)

Na początku, standardowo, w jedyny w swoim rodzaju sposób, prowadzący przedstawili sponsorów. Można by rzec, że jest to stały element imprezy i wszyscy zgromadzeni tylko na to czekają, bo tak jak oni to robią, nie zrobił i nie zrobi nikt. Mnie to zawsze bawi i czekam z niecierpliwością, co nowego wymyślą tym razem, by w jakiś ciekawy sposób wykonać ten obowiązek.

Pierwszą z kategorii była Moja PAKA – wspomnienia. Będąc stałym bywalcem zarówno na ostatnich Półfinałach, jak i Finałach 31. PAKI nie spodziewałam się szału, bo skoro wspomnienia, czyli powtórka z rozrywki sprzed pół roku. Jednak już wtedy naszła mnie obawa, by czasem przez cały czas trwania pojedynku nie było tak zwanego „odgrzewania” starych numerów. Fair Play Crew przedstawiło choreografię z ukłonami, ze sprayem i z walczącymi postaciami z gry, czyli to co już dobrze znałam.

Natomiast Karol Kopiec zaskoczył widownię już na samym początku, gdyż (to do niego niepodobne) wyszedł na scenę w garniturze! Dla tych, którzy nie widzieli żadnego z pokazów Fair Play Crew należy zaznaczyć, że to właśnie oni znani są z występów w eleganckich garniturach. Jak później wyjaśnił stand-uper, tak naprawdę to chłopaki z Fair Play Crew ściągnęli od niego pomysł na nienaganny wygląd podczas występów. W tej kategorii Karol opowiedział publiczności o Rossmanie i coach’u, wplótł także w swój monolog parę świeżynek, m.in. o Halloween i o Jezusie.

FPC_1Fair Play Crew skrojeni na miarę (też mieli twarze, fot. A. T.)

Drugą kategorią było The Best of. Zatem ponownie przeszła mnie myśl o „odgrzewaniu” i co do Fair Play Crew się nie pomyliłam, ale akurat tu nie będę narzekać. Wykonali układ, który obrazował lot spadochroniarzy, jednak skrócili go prawie o połowę, by przedstawić (zwłaszcza chyba damskiej części widowni), choreografię do piosenki „Satisfaction”. Absolutnie nie narzekam, bo to jedyny ich skecz (jeśli tak to można nazwać), który mogę oglądać w nieskończoność, i który z pewnością nigdy mi się nie znudzi. A dlaczego? Musicie go sami zobaczyć, fragmenty występów tu. Szczególnie polecam kobietom.

Kopiec z kolei poszedł na całość i mówił same nowości, m.in. wyjaśnił do czego służy dziura w rurce od odkurzacza oraz opowiedział jakie ciężkie podróże w komunikacji miejskiej czekają osoby niewidome, ta część występu do obejrzenia tutaj. Jedyne, co powtórzył (ale to chyba na prywatne życzenie jednej z jego wielkich fanek) monolog o meduzach. Najbardziej podobało mi się w jego występie to, że wszedł w interakcję z dziećmi (a jak wiadomo nie jest to łatwe), które znajdowały się na widowni, przy czym wybrnął mistrzowsko z dotychczasowego przeklinania, zmieniając każde kolejne niecenzuralne słowo na zwrot „cimcirimci”.

Trzecią kategorią była Impreza. I właśnie przy tej kategorii, gdzie już pomyślałam: „Kolejne odgrzewanie kotleta przez Fair Play Crew.”, chłopaki naprawdę mnie pozytywnie zaskoczyli, wykonując nowy, świetny układ, który pokazał ich taneczny talent. Na dodatek Roofi na początku zrobił krótki wstęp do choreografii, mówiąc (!).

Natomiast Kopiec zastanawiał się nad tym, jak wygląda impreza u nastolatków, w dobie Facebook’a i emotikonek. Potem odszedł trochę od tematu kategorii i zaczął opowiadać o nowej dyscyplinie sportowej, która według niego powinna znaleźć się na Olimpiadzie, a mianowicie chodziło mu o łapanie rzuconego młota pod słońce. Na koniec powtórzył swój monolog z oberkiem i kujawiakiem, wprowadzając na scenę trochę ruchu.

Karol_1Karol Kopiec w garniturze ([!!!] naprawdę mieli twarze, fot. A. T.)

Ostatnią kategorią była Parodia. Na wstępie trzeba zaznaczyć, iż parodia miała dotyczyć przeciwnika. Fair Play Crew znowu zaskoczyło, ponieważ nie dość, że mieli dobry pomysł na tę konkurencję, to oprócz tańczenia, każdy z członków miał swoje pięć minut przy mikrofonie. Mimo, że pomysł fajny, ich występ średnio mi się podobał.

Gdy przyszła kolej na Karola Kopca, wszyscy zgromadzeni myśleli, że przedstawi on jakąś choreografię parodiującą przeciwnika. Niestety, pozostał przy tym co mu wychodzi najlepiej, czyli przy stand-upie.

Pojedynek był bardzo wyrównany (tylko trzy punkty różnicy), wygrali chłopcy z Fair Play Crew. Nie wspomniałam, że jurorami były osoby z publiczności, co także stanowiło pewną atrakcję (zwłaszcza rzucanie piłeczek przez prowadzących). Wieczór zaliczam do udanych i śmiesznych, zobaczyłam i usłyszałam parę nowości, a i dobre wspomnienia sprzed pół roku wróciły.

ANETA TABISZEWSKA

Dodaj komentarz