KRAKOWSKIE MIEJSCA KABARETOWE
II HOTEL POD RÓŻĄ
Jeden z filmów promujący „Hotel Pod Różą” (więcej znajdziecie na oficjalnej stronie hotelu).
Przy ulicy Floriańskiej, w kamienicy pod numerem 14, znajduje się „Hotel Pod Różą” – najstarsze tego typu miejsce w Krakowie. Miłośnikom klasycznej piosenki z dobrym tekstem będzie się ono kojarzyć z Markiem Grechutą, gwiazdą m.in. „Piwnicy Pod Baranami”. Nie jest to jedyny związek tego miejsca z historią kabaretu.
Zacznijmy jednak od samego budynku. W XVI wieku, z którego pochodzą pierwsze wzmianki na temat tej budowli, nazywana jest ona „kamienicą szlachecką”. Co prawda nie pierwszym, ale jednym z pierwszych właścicieli, był Prospero Provano, z pochodzenia Włoch z dworu królowej Bony. W 1584 roku budynek zmienia właścicieli i przechodzi w ręce skoligaconego z Provanami Andrzeja Samuela Dębińskiego, herbu Rawicz, gdzie pozostaje aż do XVII wieku, kiedy to przejmuje go starosta średzki, Piotr Grudziński (odtąd kamienica nazywana jest „średzką”). W XVIII wieku właścicielem kamienicy jest jeszcze Marszałek Wielki Koronny, a potem przechodzi ona na własność miasta.
Na początku XIX wieku zmienia swój charakter z prywatnego domu mieszkalnego na hotelarski, według wzorców francuskich. Sprawcą zmian jest Jan Szydłowski. On też przebudowuje fasadę w stylu neoklasycystycznym, pojawia się więc w wyglądzie budynku pewien eklektyzm. Zacytuję opis kamienicy znajdujący się na oficjalnej stronie „Hotelu Pod Różą”:
„Częstym motywem są rogi obfitości i stylowe draperie nad oknami. Nowa elewacja harmonizuje z pięknym, renesansowym portalem drzwi wejściowych. Portal (XVI wiek) zbudowany jest z dwu przyściennych kolumn z attyckimi bazami, kapiteli zdobionych liśćmi akantu i z fryzu, na którym widnieje łacińska sentencja: STET DOMUS HAEC, DONES FLUCTUS FORMICA MARINOS EBIBET ET TOTUM TESTUDO PERAMBULET ORBEM, co znaczy: „Niech dom ten przetrwa w tak odległe lata, dopóki mrówka morza nie wypije, a żółw całego nie obieży świata”. Obok znajdują się dwie alegoryczne postaci kobiece przedstawiające boginie zwycięstwa i pokoju. Cały portal wykonany jest z piaskowca kieleckiego.
W połowie XIX wieku pojawiają się dwuskrzydłowe drzwi z żeliwną kratą o neoklasycystycznym charakterze, harmonizujące z portalem.”
W 1805 roku w zajeździe Szydłowskiego nocuje Aleksander I, brat Wielkiego Księcia Konstantego, w czasie przemarszu carskich wojsk rosyjskich przez Kraków (wojna Francji z III koalicją antyfrancuską). Na cześć tej wizyty nadano budynkowi nazwę „Hotel de Russia”. Po Szydłowskich Hotel zmieniał właścicieli kilka razy.
W 1853 roku przeniesiono pod ten adres restaurację nieistniejącego dzisiaj „Hotelu Pod Białą Różą” ze Stradomia, w którym nocował Balzak w czasie wizyt w Polsce. Omyłkowo przypisuje się ten fakt budynkowi z ulicy Floriańskiej, w który nawet w 1967 roku wbudowano tablicę pamiątkową.
Od czasu przeniesienia restauracji z przybytku na Stradomiu, używało się wymiennie nazw „Hotel Rosyjski” i „Hotel Pod Różą”. Po powstaniu styczniowym w 1863 roku ostatecznie zdecydowano się na tę drugą nazwę. Pełną historię miejsca przeczytacie na oficjalnej stronie internetowej hotelu.
W XIX wieku jednym z zarządców restauracji i hotelu „Pod Różą” był Ferdynand Turliński. Ten sam, który w 1896 roku założył Restaurację i Kawiarnię „Teatralną” przy ulicy Szpitalnej, gdzie w 1898 roku powstał „Paon” ze Stanisławem Przybyszewskim na czele, mający spore znaczenie i dla polskiego kabaretu.
Później bywalcy „Paonu” gościli w progach „Hotelu Pod Różą” już jako członkowie „Zielonego Balonika”. Odbyła się tutaj trzecia satyryczna „Szopka krakowska”, z uwagi na chwilowy konflikt zespołu kabaretowego z właścicielem „Jamy Michalika”. Na tę szopkę sprzedawano bilety, ze względu na duże zainteresowanie nią. Grano ją wiele razy, przy pełnej sali.
W czasie II Wojny Światowej hotel zajmują okupanci niemieccy. W latach 50. XX wieku przechodzi na własność państwa. W latach 70. przeprowadzony zostaje remont generalny, odsłonięte zostają m.in. zabytkowe polichromie na ścianach.
Dla świata kultury, w tym również kabaretu, liczy się zwłaszcza remont piwnicy w latach 80. To tam na przełomie lat 1980/1981 regularnie koncertuje Marek Grechuta. Remont, zakończony oficjalnie w 1988 roku, przynosi także nową galerię, gdzie będzie można oglądać m.in. jego obrazy.
Najważniejsze jednak, że w trakcie wieczorów w piwnicy „Hotelu Pod Różą” Marek Grechuta prezentuje przekrój swojej twórczości, perełki muzyczne, które nie zawsze znajdowały swoje miejsce na jego płytach, w jego innych projektach. Owocem tych wystąpień jest album z Koncertem w Hotelu Pod Różą. Obok bardzo znanych utworów, pojawiają się na tej płycie piosenki słabo dostępne szerokiej publiczności: Deszcz na jeziorach, Gaj, piosenki ze spektakli teatralnych TVP Kraków (m.in. Niebezpieczne związki). Są tam teksty Moliera, Goethego, Przerwy-Tetmajera. Więcej o płycie przeczytacie tutaj.
W 2012 roku, 9 października, w tym samym miejscu obchodzono rocznicę śmierci krakowskiego artysty. „Wieczór pod Różą” uświetnili wtedy bracia Zielińscy („Skaldowie”), Grzegorz Turnau, Wojciech Majewski oraz Karolina Leszko z Pawłem Piątkiem. Nie brakło i akcentów kabaretowych. Członkowie kabaretu „Anawa” (Jan Kanty Pawluśkiewicz, Marek Czuryło i Michał Pawluśkiewicz) wygłaszali anegdoty. Imprezę poprowadziła Danuta Grechuta i Jakub Baran. Wspomnienie tego wieczoru znajdziecie tutaj.
W latach 80. XX wieku pojawił się w hotelowej piwnicy jeszcze inny artysta kabaretowy. W 1982 r. Krzysztof Piasecki przeprowadził się do Krakowa. Kabaret „Pan tu mieszka”, do którego należał „Piachu”, nawiązał współpracę z Estradą Krakowską, co zaowocowało cyklicznymi wystąpieniami we wspomnianej lokalizacji. Rok później do zespołu dołączyła także aktorka Teatru Starego, Urszula Kiebzak, pojawił się więc krakowski akcent w tym warszawskim jeszcze kabarecie, z wrocławskim artystą. Niebawem Piasecki wtopił się w środowisko krakowskiej bohemy, zapewne i „Hotel Pod Różą” odegrał w tym swoją rolę.
I współcześnie nie omija tego miejsca kabaretowa świta. W styczniu 2014 roku w sławnej już piwnicy odbył się „Wieczór Kabaretowy” festiwalu „Podgórek”. Bawili się na nim festiwalowi goście (m.in. „Sekcja Muzyczna Kołłatajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z Olą”) i organizatorzy, kabaret „7 minut Po”. Zaczęliśmy o 20.07, skończyliśmy w godzinach nadrannych. Piwnica „Hotelu” po raz kolejny zdała kabaretowy egzamin.
I na koniec jeszcze kabaretowo-poetyckie podsumowanie, cytat z Piosenki o Hotelu Pod Różą z tekstem Agnieszki Osieckiej (STS, 1958, muzyka Wojciecha Solorza):
„[…]Z fiołkiem w klapie
Błądzimy po mapie
Znużeni wielką podróżą
Zaśniemy w hotelu „Pod Różą”
W podwórzu gabinet dentysty,
Dalej profesor Wieczysty
A dalej gwiazdy jak banie
A jeszcze dalej śniadanie
Cienie Balzaka i Konstantego
Po ścianach suną gęsiego
Błyszczy kanapa zielona
Nikt nie wygania demona
Znużeni wielką podróżą
Śpimy w hotelu „Pod Różą”
Sny się zlatują i wróżą
Wrócicie do domu „Pod Różą”[…]”
Pobrzmiewa w tych wersach charakter Gałczyńskiego, prawda? Echem dudniącej po bruku „zaczarowanej dorożki”. Pamiętajcie o tym miejscu w Waszych przechadzkach po mieście.
PAULINA JARZĄBEK
Więcej na ten temat:
Oficjalna strona „Hotelu Pod Różą”: www.podroza.hotel.com.pl.
Andrzej Domagalski, Leszek Kwiatkowski, Kabaret w Polsce 1950-2000, Krakowska Fundacja Teatralna, Kraków 2015, s. 240-241.
Oficjalna strona „Grechuta Festival”: grechutafestival.pl.