Co?
33. EDF PAKA, Wieczór Ostatniej Szansy
Kto?
Inaczej, Tomasz Biskup, Trzecia Strona Medalu, Alan Pakosz
Kiedy?
29.03.2017 r., 19:00
Gdzie?
Pracownia Pod Baranami
33. EDF PAKA ruszyła z impetem. Za nami Wieczór Ostatniej Szansy w szczelnie wypełnionej Pracowni Pod Baranami. Publiczność w końcowym głosowaniu dała kredyt zaufania krakowskiemu Kabaretowi Trzecia Strona Medalu, dając mu tym samym bilet wstępu do konkursu głównego. Zacznijmy jednak klasycznie: od początku.
Na początku było słowo. Słowo wstępu konferansjera, Alana Pakosza. Umiejętności improwizatora bardzo przydawały mu się w procesie rozgrzewania publiczności. Dodam, że było to rozgrzewanie skuteczne.
Pierwszy do walki o głosy publiczności stanął Kabaret Inaczej. Ta grupa ma już za sobą szereg zwycięstw, które zapewniła sobie klasyczną formą i błyskotliwymi tekstami. Również i w nowym, pakowym programie wyczuwalny jest ich styl: luźny, ironiczny, zawierający obserwację świata współczesnego, podpartą niewątpliwym urokiem osobistym wykonawców. Przedsiębiorczy panowie spod budki z piwem, dzieci zagubione w nowych-starych “technologiach”, psychoterapia – problemy pierwszego świata w pigułce. Moje serce skradł koń Rafał. I chyba nie tylko moje.
Jako drugi zaprezentował się Tomasz Biskup. Człowiek-orkiestra, jak określił go Alan Pakosz: bloger, vloger, one man show, kabareciarz, standuper… Kto wie, czym nas jeszcze zaskoczy. Czarny humor i sarkazm to jego broń. W jego monologach jest sporo autoironii a świat bywa przekręcony o 180 stopni. Nie wszystko, co mówi, trafia w mój gust, natomiast jest to jeden z moich ulubionych standuperów, a ci są nieliczni. Dodatkowo kiedy już raz usłyszycie jego specyficzny sposób mówienia, każdy napisany przez niego tekst będzie tak brzmieć w Waszych głowach (polecam bloga Tomka!).
Ostatni wystąpili zwycięzcy WOSz-u, Trzecia Strona Medalu. Już gdzieś o tym wspominałam, ale powtórzę: chociaż TSM to nie jest styl kabaretowy, który lubię najbardziej, ich nowy program jest programem dobrym. Jest to bardzo dopracowany w szczegółach spektakl kabaretowy o. Internecie? Chyba można to tak ogólnie określić. Skecze opowiadają o wpływie portali społecznościowych i nowych technologii na nasze życie. Opowiadają trafnie, trzeba przyznać, i gdzieś tam, w tle za śmiechem, kryje się nutka goryczy, że i my mamy podobnie. Rozumiem aprobatę publiczności. Program robi wrażenie swoją dopracowaną formą, kąśliwym komentowaniem świata i wybuchowym finałem. I jest też zabawny. Mimo wszystko.
Ogólnie wieczór uważam za udany. Może bez wielkich zachwytów, choć każdy występ miał swoje mocne momenty. Było przyjemnie, różnorodnie i zachęcająco. Idealne preludium do konkursu głównego.
PAULINA JARZĄBEK