Zapraszamy na drugi odcinek naszej styczniowej serii, Miesiąc w Szczęściu, w której przedstawiamy Wam ofertę repertuarową Teatru Szczęście. Ostatnio o Szczęściu opowiedział nam Andrzej Talkowski, dyrektor tej sceny komediowej. Tym razem niech nam o nim opowie spotkanie ze Spektaklem Bardzo Dobrym.
KTO?
Kabaret Kuzyni, w składzie Andrzej Talkowski, Aleksander Talkowski
CO?
Spektakl Bardzo Dobry
KIEDY?
14.01.2017 r., 19:00
GDZIE?
Teatr Szczęście, ul. Karmelicka 3
Przy okazji drugiego odcinka Miesiąca w Szczęściu mamy przyjemność zaprezentować Wam także drugą odsłonę Rozmówek Kabaretowych, czyli rozmów o kabarecie z osobami związanymi z tym środowiskiem.
ROZMÓWKI KABRETOWE
ODCINEK 2
Bardzo dobra rozmowa o teatrze. Z Szymonem Jureczką o Spektaklu Bardzo Dobrym w Teatrze Szczęście
W sobotę obejrzałam Spektakl Bardzo Dobry, który na stałe gości w szczęśliwym repertuarze. Zaprosiłam do rozmowy o tym spektaklu Szymona Jureczkę: wolontariusza festiwalu Podgórek, lidera Grupy PS a przede wszystkim, fana kabaretu niestandardowego. Bardzo nam się ta wymiana wrażeń podobała. Zdecydowanie warto rozmawiać. Zwłaszcza o kabarecie.
PAULINA:
Zacznijmy od początku. Na początku był cyrk. Sztuka cyrkowa zazwyczaj opiera się na monumentalnej formule, na bardzo mocno obudowanej formie. W Spektaklu Bardzo Dobrym ta forma jest zdecydowanie dużo prostsza. A jednak mam wrażenie, że na tym polega siła tego spektaklu. Co Ty o tym myślisz?
SZYMON:
Myślę, że forma jest tylko na pierwszy rzut oka prostsza i na tym polega bardzo dobry odbiór tego spektaklu przez widza. Widz przychodzi na Sztukę Bardzo Dobrą, wchodzi do małej sali (wiele osób było tym faktem na początku bardzo…”zniesmaczonych”), a po kilku gagach, a w zasadzie już na samym początku, odkrywa, jak niewiele potrzeba do tego, żeby się zaśmiać. Tak naprawdę niezwykłą umiejętnością jest zrobić coś dobrego i prostego, ale nie prostackiego. Poza tym prosta formuła pozostawia miejsce dla widza, który może także coś dołożyć od siebie.
Trzeba też dodać, że wiele osób już po spektaklu mówiło, że czegoś takiego się nie spodziewali, że specyfika sali i atmosfera była niesamowita i że są bardzo pozytywnie zaskoczeni.
PAULINA
Tak, masz rację, że formuła spektaklu jest tylko na pierwszy rzut oka taka prosta. Jest w nim przecież masa rekwizytów, kostiumy. A, nazwijmy to, rozmiar spektaklu, jest determinowany rozmiarem miejsca. Uważam zresztą, że w tej niewielkiej sali uczestnictwo w takim przedstawieniu urasta do rangi czegoś niepowtarzalnego, elitarnego wręcz. Było tłoczno, ale ze względu na rozmiar sali byliśmy w dość takich intymnych warunkach. I było wspaniale. Bo przede wszystkim Spektakl Bardzo Dobry jest przezabawny. Dawno się tak nie uśmiałam. To było totalne szaleństwo. Przyznaję, że pierwszy raz udało mi się zobaczyć cały Spektakl Bardzo Dobry na żywo. Wcześniej widywałam tylko fragmenty. Ale to robi wrażenie. A jak Ty to odebrałeś? Tak po prostu jako widz?
SZYMON
Ciężko mi odebrać to „tak po prostu”…z kilku powodów. Spektakl też pierwszy raz widziałem w całości, żałuję, że był pokazany w okrojonym składzie, ale to nie oznacza, że był gorszy, był taki, jaki miał być, chyba na tym też polega jego siła. Bardzo podobało mi się stworzenie takiego „wejścia” w świat spektaklu, a mianowicie króciutkiego recitalu Olka Talkowskiego. Pozwoliło to na powolne i lekkie oderwanie się od świata, z którego widzowie weszli do Teatru, a zbliżenie do świata, który ten spektakl pokazuje. Wiele gagów widziałem wcześniej, ale to nie oznacza, że się nie śmiałem, bo śmiałem się już, jak zorientowałem się, co teraz zobaczę na scenie. Pozwoliło mi to też na obserwację pozostałych widzów. To świetne móc spojrzeć, jak pozostali wkręcają się w to, co się dzieje.
Poza tym akurat widownia była w mocno zaawansowanym wieku. Ty też chyba miałaś z tego troszkę dodatkowej zabawy? 🙂
PAULINA
O tak. Właśnie było sporo seniorów. Byli też młodsi widzowie. Ale najfajniej było obserwować, jak wszyscy dają się wciągnąć w tę zabawę. Integracja przez sztukę 😉 Bardzo udana.
Fajnie, że wspomniałeś o Olku. Miałam podobne odczucia. On w ogóle bardzo dobrze śpiewa. I repertuar mi się podobał. Tobie chyba też? Takie moje klimaty.
SZYMON
Tak, Olek świetnie śpiewa i gra. Co najważniejsze widać, że czuje to, co śpiewa 🙂
PAULINA
Mam jeszcze taką myśl, że to jest naprawdę bardzo dobry spektakl, bo ciężko cokolwiek w nim zepsuć. Konstrukcja kolejnych scenek jest taka, że każdą pomyłkę można w zabawny sposób wpleść w całość. A równocześnie widać, że spektakl został drobiazgowo przygotowany. To jest prawdziwa sztuka.
To daje też taką wolność. I pewnie też trochę sprawia, że te wszystkie interakcje z publicznością wypadają tak naturalnie. Że publiczność pozwala się wciągnąć do tego świata. Wczoraj nawet pojawiała się wymiana zdań widzów z Aleksandrem Talkowskim, czy Andrzejem Talkowskim, i to jeszcze na długo przed bisami. Czuć było, że wszyscy świetnie się bawią.
SZYMON
Co do spektaklu, to faktycznie jego forma pozostawia wiele luzu. Nie do końca wiadomo, czy to co się stało, to było przewidziane, czy nie. Ale chyba też o to chodziło. Poza tym to są lata pracy (Spektakl już ma chyba kilkanaście lat). No i co najważniejsze, to chyba to, że Teatr Szczęście tym różni się od pozostałych teatrów, że tutaj artyści są twórcami swoich przedstawień. W Spektaklu Bardzo Dobrym widać Andrzeja Talkowskiego i jego formę szczęścia… Nie ważne, że ołówek jest złamany, skoro pełni swoją rolę. Świeczka nie jest złamana, ona jest tak specjalnie „złożona”, żeby łatwiej było ją zapalić, bez przekręcania ręki. Szczęście jest wszędzie, trzeba tylko spojrzeć na pewne rzeczy od dobrej strony. Jakby nie patrzeć, Spektakl także jest Bardzo Dobry.
PAULINA
Teraz przyszło mi na myśl, że Spektakl Bardzo Dobry to jest też taka synteza tego, co w cyrku najlepsze, chociaż w stylistyce parodystycznej. Może zachęcać, na zasadzie przekory, żeby sobie poszukać w sztuce cyrkowej czegoś dla siebie. To jest w ogóle idealna przestrzeń przenikania trzech rodzajów sztuki: cyrku, kabaretu i teatru. Przygotowanie i realizacja są bardzo profesjonalne. Poziom wykonania również. Luz, humor i kontestacja pewnych wzorców, ta część parodystyczna, to taki klasyczny kabaret, z miejscem na piosenkę i gag. No i w końcu to skrótowe nawiązanie do cyrku, przez kostium, czy postaci. Bardzo dobre. Jest magik, jest fakir, jest klaun.
SZYMON
I jest Czarnulka striptizerka!!! A na końcu znika grupa osób.
PAULINA
Najlepsze numery!
SZYMON
Tak 🙂 Zdecydowanie.
PAULINA
I jest jeszcze moja ulubiona piosnka Andrzeja Talkowskiego o wieszczu 🙂 W rozszerzonym składzie bywała też gościnnie Mona Liza.
Piękne jest to, że ten spektakl ma taką solidną podstawę, która sama w sobie jest wystarczająca, by stworzyć spektakl bardzo dobry, ale daje też możliwość atrakcyjnego rozbudowania o kolejne wątki.
SZYMON
Tak, formuła pozwala na wszechstronną modyfikację, podział i rozbudowę. A wczoraj dowiedziałem się, że także na dostrzeżenie wieeeelu różnych podtekstów.
PAULINA
No na pewno pozwala widzom wypełniać sobie różne niedopowiedzenia według własnych odczuć. Zresztą wspominałeś o tym na początku.
SZYMON
Świetna zabawa dla osób w wieku od 10-100 lat.
PAULINA
O i to jest bardzo dobra puenta naszej rozmowy. Chociaż o tym by można bez końca. Ale to jest super, że w zasadzie w każdym wieku widownia coś tam dla siebie znajdzie.
Ja polecam z czystym sumieniem każdemu, kto chce się pośmiać i wyluzować. Rozumiem, że Ty również?
SZYMON
Muszę stwierdzić, że dużo lepiej bawiłem się wczoraj w gronie dużo starszych osób, niż kiedy na widowni siedzieli w większości młodzi ludzie. Ale tutaj chyba decydujące znaczenie miała kameralna sala Teatru wypełniona po brzegi.
PAULINA
Była bardzo dobra atmosfera.
SZYMON
A to tylko za 20 złotych.