Archiwa tagu: Kabaret Inwokacja

Krakowskie Miejsca Kabaretowe [cz. VII]

KRAKOWSKIE MIEJSCA KABARETOWE

VII KINOTEATR WRZOS

Kinoteatr „Wrzos” znajduje się w malowniczej Dzielnicy XIII Krakowa, w Podgórzu, przy ulicy Zamoyskiego 50. Wielbicielom sztuki kabaretowej może kojarzyć się przede wszystkim z festiwalem „Podgórek”, który jest organizowany w tym miejscu od kilku lat. Zanim jednak opowiem o „Podgórku” i innych kabaretowych inicjatywach, kilka słów o historii „Wrzosu” i jego otoczeniu.

KINOteatr WRZOS - logo

Oficjalne logo Kinoteatru.

BUDYNEK DAWNIEJ

Budynek kinoteatru powstał na długo przed połączeniem Podgórze i Krakowa, kiedy jeszcze ta bogata historycznie dzielnica była samodzielnym miastem. Ulica Jana Zamoyskiego, przy której znajduje się omawiany przeze mnie obiekt, jeszcze przed 1917 rokiem nosiła nazwę Mickiewicza. Z tej malowniczej ulicy mamy wgląd w stare Podgórze – zaczyna się przy Kościele św. Józefa a kończy przy Rondzie Matecznego. Każdy krok to zetknięcie z przeszłością dzielnicy zapisaną w murach. Idąc w stronę „Wrzosu” od wspomnianego kościoła mijamy wejście do Parku Bednarskiego, kompleks sportowy „Korona” i zabytkowe kamienice. I wreszcie, pod numerem 50 znajdziemy Kinoteatr „Wrzos”.

Budynek ten był wielokrotnie przebudowywany. Jeszcze w XIX wieku był jednopoziomowym parterowym Domem Przytułku Zgromadzenia św. Wincentego a Paulo. Wybudowano go w latach 1887-1889. W latach 50. XX wieku został przebudowany i przekształcony na Kino „Wrzos”. Zachowały się jeszcze szkice architektoniczne z tego okresu: plany i rysunki, które można było oglądać w czasie wystawy poświęconej historii tego miejsca w hallu kina.

KinoteatrWrzos_1954.png

Rysunek projektowanego wyglądu Kina Wrzos z 1954 roku (materiał z wystawy dot. historii Wrzosu)

KINOTEATR

Z tego okresu we wnętrzach przetrwała zabytkowa drewniana boazeria. Obecnie budynek jest po wielkim remoncie i w oczekiwaniu na kolejne. Dysponuje coraz lepszym sprzętem nagłośnieniowym, który mistrzowsko obsługuje najlepszy realizator co najmniej Krakowa, Michał Warmusz (sprawdźcie też jego zespół, „Meeow”). Jestem związana z tym miejscem mniej więcej od 2013 roku, zdążyłam je pokochać na dobre i na złe. Peerelowski wystrój nieco trąci myszką, nie jest to łatwe w obsłudze otoczenie, ale ile ma w sobie uroku! Nawet niebieskie fotele skontrastowane z zielonym sufitem sali głównej (swoją drogą, bardzo wygodne). Na widowni mieści się 150 widzów.

Kinoteatr „Wrzos” jest jednostką należącą do Domu Kultury „Podgórze” i oprócz filmów możemy w nim zobaczyć koncerty, spektakle teatralne oraz kabaretowe. Galeria „Wrzosowisko” w hallu prezentuje obrazy i grafiki. Od niedawna ponownie działa regularnie Dyskusyjny Klub Filmowy „Klatka”. W tym miejscu od wielu lat odbywa się Ogólnopolski Festiwal Autorskich Filmów Animowanych „OFAFA”. Z kinoteatrem związany jest również Teatr Otwarty TO, który grywa tutaj regularnie swoje spektakle dla dzieci.

P1080625

Fotele w pełnej gotowości, w oczekiwaniu na Widzów (fot. P. J.)

NA POCZĄTKU BYŁ KABARET

Rzecz jasna trafiłam tutaj przez Kabaret. Konkretnie „7 minut Po”, który we „Wrzosie” myszkował na długo przede mną. Tutaj oglądałam ich programy, nawet nie pamiętam ile razy (choć pewnie jestem w stanie to policzyć, jeśli się skupię). Tutaj uczestniczyłam w niezwykłym przeglądzie kabaretowym, Festiwalu „PODGÓREK” – najpierw jako widz, później – wspomagacz. Tu mogłam brać udział w takich niezwykłych imprezach, jak recitale kabaretowe, „Inkubator Kabaretowy”, „Komiczna Animacja”, występy artystów o krakowskim (ale nie tylko) rodowodzie i niezbyt telewizyjnym humorze, który za to sprawdza się znakomicie na niewielkich scenach (np. „Róbmy Swoje”, „Inaczej”, „Stado Umtata”). Tutaj wreszcie udało mi się obejrzeć filmy Władysława Sikory na dużym ekranie. We „Wrzosie” zetknęłam się także z „Teatrem Clowna Feliksa” Andrzeja Talkowskiego (Kabaret „Kuzyni”), który jest przeuroczym spektaklem w konwencji cyrkowej i jednym z moich ulubionych spektakli kabaretowych.

Z kinoteatrem, oprócz wspomnianego kabaretu „7 minut Po”, związane są także młodsze stażem grupy kabaretowe: Kabaret „Inwokacja” i Kabaret „PS” („Profanum Sacrum”). „Inwokacja” to żywy efekt działań warsztatów kabaretowych „Siódemek”, młodziutka grupa, pracująca wytrwale nad skeczami. „PS” zmierza w stronę czarnego humoru, absurdu, kabaretu zorientowanego na tekst i preferującego muzykę na żywo.

IMG_9974

Część Kabaretu PS w czasie premiery programu „To nie moja bajka” (fot. Alicja Rzepa)

Marek Stawarz mniej więcej raz na miesiąc prowadzi „Inkubator Kabaretowy”, w czasie którego scena „Wrzosu” udostępniana jest dla tych wszystkich, którzy pretendują do miana kabareciarzy, zajmują się tworzeniem form kabaretowych i kabaretopodobnych, i chcą przetestować nowości programowe przed publicznością. Udział w tej imprezie brały już m.in. Kabaret „PS”, Kabaret „Nomen Omen”, „Trzecia Strona Medalu”. Były tam grupy improwizacyjne („Pierwsza B”), baśniowy stand-uper (Mateusz Świstak), czy kabaret piosenki (Adam Wacławiak).

Od 2010 roku, bardziej lub mniej regularnie, odbywa się „Podgórek”: niegdyś Podgórski, teraz Krakowski Festiwal Kabaretu. Pomysłodawcą jest kabaret „7 minut Po”, uparcie twierdzący, że „Kabaret to Miejsce”, w tym przypadku Podgórze. Jest to przegląd kabaretowy zapewniający widowni kontakt ze znanymi i mniej znanymi grupami kabaretowymi w przystępnej cenie. Gośćmi festiwalu byli już m.in.: Kabaret „Ani Mru Mru”, Kabaret „Nic Nie Szkodzi”, „Kabaretus Fraszka”, „Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn” (wtedy jeszcze z Olą), Kabaret „Łowcy.B”, Ścibor Szpak, Michał Kempa. Nie brakowało młodych artystów z kabaretów łapanowskich, zaprzyjaźnionych z organizatorami. W trakcie festiwalu można było np. wysłuchać recitali kabaretowych, obejrzeć improwizacje, oczywiście spektakle kabaretowe, wysłuchać wykładów kabareciarzy na przeróżne tematy, był nawet spektakl dla dzieci. O przygotowaniach do ostatniej edycji pisałam w osobnym reportażu, który znajdziecie na naszej stronie.

P1120250

Część Kabaretu 7 minut Po w trakcie pierwszego dnia Podgórka 2015 (fot. P. J.)

O ile wcześniej, od początku mojego związku z tym miejscem, „Wrzos” szedł w kierunku przekroju przez szeroko rozumianą twórczość kabaretową i około-kabaretową, o tyle teraz zmierza ku większemu eklektyzmowi form. Nie znaczy to jednak, że zamknął się na kabaret. Nadal może być miejscem kabaretowego spotkania. Warto jednak zapoznać się z jego repertuarem, bo jest w czym wybierać. Niech nie odstrasza Was jego lokalizacja. Tramwajem można zajechać niemal pod same drzwi tego interesującego przybytku. Warto odkryć to miejsce. Wpadnijcie czasem na koncert, na film, na wystawę… Albo na Kabaret. Warto.

PAULINA JARZĄBEK

Więcej na ten temat:
Oficjalna strona Kinoteatru „Wrzos”: www.kinoteatrwrzos.pl
Profil Kinoteatru na Facebooku: Kinoteatr Wrzos