Co?
19. Mazurska Noc Kabaretowa
Kiedy?
8 lipca 2017 roku
Gdzie?
Amfiteatr w Mrągowie
Kto?
Ani Mru-Mru, Artur Andrus, Jerzy Kryszak, Ireneusz Krosny, Katarzyna Pakosińska, Kabaret Pod Wyrwigroszem, Ewa Błachnio i Muzikanty, Formacja Chatelet, Ciach, Jurki, Antoni Gorgoń Grucha, Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn
Pod hasłem „19. Mazurska Noc Kabaretowa” kryje się nie tylko wieczór pełen zabawy i śmiechu przy najlepszych skeczach kabaretowych, cudowna atmosfera mrągowskiego Amfiteatru, otoczonego Jeziorem Czos oraz drzewami, ale również ogrom pracy reżysera, artystów, organizatorów.
Próby zaczęły się w piątek w samo południe i trwały do samej nocy z niewielkimi przerwami. Na próbach skrupulatnie ćwiczono skecze, choreografię do wspólnych piosenek, zejścia, wejścia, sprawdzano czy skecz mieści się w zaplanowanym czasie… No dosłownie przećwiczono wszystko co było możliwe, od deski do deski.
Drugi dzień zaczął się również od prób, tym razem już z kamerami. Mimo późnego zakończenia prób dnia poprzedniego, wszyscy artyści zjawili się punktualnie w Amfiteatrze. Telewizja rządzi się własnymi prawami i niestety ze względu na czas trzeba było wyciąć ze scenariusza skecz Ireneusza Krosnego, Formacji Chatelet i mini monolog Marylki. Próby trwały do późnego popołudnia. Po nich nastąpiło oficjalne odsłonięcie podpisów na legendarnej ścianie Mazurskiej Nocy Kabaretowej, znajdującej się tuż przy Amfiteatrze. W tym roku znalazły się na niej podpisy Artura Andrusa i Jerzego Kryszaka.
Zabawa w Amfiteatrze zaczęła się już o godzinie 19:30. Na scenie pojawili się Sasza i Znany Wojtek Kamiński z Kabaretu Jurki, aby rozgrzać zgromadzoną publiczność.
Pierwsza część rozpoczęła się piosenką, którą zaśpiewał Jabbar (Marcin Wójcik) oraz wszyscy artyści tegorocznej 19. Mazurskiej Nocy Kabaretowej. A hasłem przewodnim było „Na fali sukcesu”. Całość żwawo poprowadził Artur Andrus. W tej części mogliśmy zobaczyć skecze Kabaretu Ani Mru Mru i Jurki, pantomimę Ireneusza Krosnego oraz mini monolog z piosenką Artura Andrusa. W tym fragmencie najbardziej podobał mi się skecz Ani Mru Mru „Sanatorium”, ponieważ został on ciekawie przedstawiony i mimo, że był dość długi- nie było miejsca na nudę. Skecz został skonstruowany w sposób bardzo przemyślany, a to zapewne zasługa doświadczenia jaki posiadają członkowie kabaretu. Podobała mi się także piosenka „Baba na psy” Artura Andrusa, chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego… 😉 Andrus generalnie jest mistrzem w tym co robi, piosenka wpada w ucho, tekst jest spójny i logiczny. Jest to jedna z dwóch piosenek, przy których świetnie bawiłam się na próbach.
Jeśli myślicie, że w przerwie telewizyjnej nie dzieje się nic w Amfiteatrze to się grubo mylicie! Wtedy również publiczność zabawiają kabarety, nie jest to po prostu emitowane w TV. W tej przerwie widzów zabawiała Formacja Chatelet.
Drugą część prowadził Jerzy Kryszak, a piosenkę powitalną śpiewał Michał Pałubski wraz z pozostałymi artystami. W tym fragmencie hasłem było „Na fali przemian”, a pojawili się Kabaret Pod Wyrwigroszem, Formacja Chatelet, Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn oraz wspomniany prowadzący Jerzy Kryszak. To była moim zdaniem najsłabsza część 19. Mazurskiej Nocy Kabaretowej. Wyrwigrosze zdecydowanie za długo jak dla mnie. Chatelet i mini monolog Kryszaka- odgrzewane kotlety. Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn z piosenką „Grill” uratowała tę część. W przerwie publiczność zabawiał Kabaret Ciach.
Trzecia część była w całości poświęcona kabaretowym kobietom. Piosenkę początkową zaśpiewały: Ewa Błachnio, Gosia Czyżycka, Marylka Litwin-Sobańska, Kasia Pakosińska, Beata Rybarska i Basia Tomkowiak. W tym fragmencie hasłem było „Na fali kobiecości”, a mogliśmy zobaczyć Kabaret Ani Mru Mru, Ciach, wspólny skecz wszystkich dziewcząt z kabaretów, monolog Kasi Pakosińskiej oraz piosenkę w wykonaniu Ewy Błachnio i Muzykantów. Tym razem nie przemówił do mnie skecz Ani Mru Mru „Gunnar”. W moim odczuciu był trochę za długi i zbyt wieloznaczny, co nie zmienia faktu, że publiczność bawiła się świetnie (przynajmniej ta w Amfiteatrze). Wspólny skecz dziewcząt i monolog Pakosńskiej najbardziej przypadł mi do gustu. Skecz krótki i na temat, riposta za ripostą obśmiewająca kobiety, a rzadko się zdarza, żeby kobiety śmiały się z kobiet. Monolog artystki był polityczny, ale przekazany w sposób przystępny i wyważony. W przerwie widzów zabawiał kandydat na prezydenta Antoni Gorgoń Grucha.
Czwartą część poprowadził Kabaret Pod Wyrwigroszem, piosenkę początkową zaśpiewał Andrzej Kozłowski i artyści występujący w tej części, a hasłem było „Na fali życia”. Zaprezentowali się w niej Kabaret Ciach, Pod Wyrwigroszem, Antoni Gorgoń Grucha oraz Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn. W tym fragmencie zdecydowanym przebojem okazał się występ Andrzeja Kozłowskiego z piosenką „Po co nam drzewa”. Myślę, że mogę okrzyknąć tę piosenkę hitem 19. Mazurskiej Nocy Kabaretowej. 😉 Kandydat na prezydenta zdobył serca publiczności zgromadzonej w mrągowskim Amfiteatrze, mojego nie musiał, bo już je dawno zdobył. Kabaret Pod Wyrwigroszem w tej części lepiej niż w poprzednich. Na zakończenie kabaretonu Sekcja Muzyczna Kołłątajowskiej Kuźni Prawdziwych Mężczyzn wykonała piosenkę pożegnalną pod tytułem „Wakacje”. Za oprawę muzyczną wieczoru odpowiedzialny był zespół The Jobbers.
Podsumowując całość kabaretonu, uważam, że była to jedna z najlepszych nocy kabaretowych, jakie było mi dane oglądać. Była to moja pierwsza wyprawa na Mazury i pierwsza Mazurska Noc Kabaretowa oglądana od kulis i na żywo w Amfiteatrze. Zaś druga realizacja telewizyjna tego typu wydarzenia, w którym mogłam uczestniczyć. Żadne słowa nie oddadzą atmosfery jaka panuje w mrągowskim Amfiteatrze podczas trwania prób czy kabaretonu. Jest wprost magicznie i niesamowicie! Zachęcam każdego do odwiedzenia tego wspaniałego miejsca!
ANETA TABISZEWSKA