MUZA PODKASANA. O NIEGRZECZNYM KABARECIE
V Scenariusz jak na erotyk – o parodii

Plakat Toulouse Lautreca reklamujący Moulin Rouge.
Omawianie wątków erotycznych we współczesnym kabarecie jest nieco ryzykowne, zważywszy na poziom bezpośredniości przekazu, jaki pojawił się wraz z wtargnięciem kabaretu na wielkie sceny plenerowych imprez. Niemniej jednak wciąż jeszcze można odkryć i tutaj bardziej parodystyczne niż grubiańskie podejście do tematu. Na zakończenie cyklu o naszej Podkasanej Muzie kilka przykładów kabaretowego repertuaru lekkich obyczajów, które nie przyprawiają o ból głowy.
Jeśli drzemie w Was szperacz, to jesteście w stanie znaleźć naprawdę sporo pozytywnych propozycji w tej dziedzinie, zarówno skeczowych, jak i piosenek. Pozwólcie, że ja skupię się na tych drugich.
Kabaretowe pościelowy
Tytuł tego artykułu zaczerpnęłam z piosenki Kabaretu Hrabi, zatytułowanej po prostu Erotyk. Nastrojowa muzyka i gęstniejąca atmosfera tekstu zostały tutaj przełamane zwykłym katarem. Niemniej jednak duet Joanna Kołaczkowska i Łukasz Pietch, wspomagany męskim dwugłosem Dariusza Kamysa i Tomasza Majera nastraja samym brzmieniem. Obcokrajowcy może by nawet tego kataru nie zauważyli. Piosenka jest zabawna i nieco kiczowata, ale przyjemna dla ucha. Oryginału posłuchacie na płycie CD Pienia i Jęki. Można u Hrabich znaleźć więcej takich smacznych kąsków.
W Krakowie też nie brakuje podobnej twórczości na niezłym poziomie. Piosenka Erotyczna Kabaretu PUK, zresztą z programu o wdzięcznej nazwie JEBUDU, nie owija w bawełnę. Agata Słowicka wczuwa się w rolę w tym wokalnym popisie, tworząc jednoosobową, kabaretową scenkę dla dorosłych. I to jak! Jest to jedna z moich ulubionych piosenek z repertuaru krakowskich artystów. Polecam również cały „niegrzeczny” program tego kabaretu.
Przaśne inspiracje
Obok takich wzorowanych na poezji erotyczno-miłosnej wyznań, rysuje nam się drugi, oparty na twórczości ludowej. Tutaj przoduje Kabaret Moralnego Niepokoju, który klimat ludowego przeboju odtworzył m.in. w piosenkach Przeleć mnie w koniczynie oraz Krystyna i Zbigniew.
Szczególnie urzeka mnie interpretacja Katarzyny Pakosińskiej w Przeleć mnie w koniczynie, zwłaszcza w zwrotce o pani śpiewającej „z bułką w zębach”. To były czasy! Dygresja: moja babcia należy do koła gospodyń wiejskich, więc trochę tego repertuaru, chcąc nie chcąc (bardziej to drugie), liznęłam. Co tam się działo! (W repertuarze, nie w kole.) Koniec dygresji. Pamiętajcie, ta piosenka przyczepia się na długo, więc uważajcie, kiedy ją nucicie! Zwłaszcza refren. Ale zerknąć warto.
Baby górą!
Jest nowa nadzieja. I to w Krakowie. W tym roku na PACE objawiła się żeńska grupa kabaretowa, A jak!, która po zaawansowaną tematykę damsko-męską sięga ochoczo, a co najważniejsze, z bardzo dobrym rezultatem. Te cztery dziewczyny udowodniły, że można zrobić piosenkę o damskim biuście, która nie będzie chamska, płytka, ani głupia. Ich jest po prostu zabawna i lekka. Bawi się stereotypami i obraca je na korzyść płci pięknej. Teraz już wszyscy dowiedzą się, że „Nie ma małych piersi – są za duże ręce!”. I bardzo dobrze.
Przytoczone powyżej pozycje przychodzą mi na myśl jako pierwsze, choć z pewnością nie wyczerpują tematu. Na pewno znalazłoby się więcej dobrych utworów o takiej tematyce w repertuarze innych grup kabaretowych, choć zapewne trzeba szukać poza nurtem telewizyjnym.
Podkasana, ale nie rozebrana
Kabaret od początku przełamywał tabu. Nic dziwnego, że sięgał również po tak kontrowersyjne tematy jak szeroko rozumiana erotyka. Czasem w ten sposób manifestowano wolność twórczą, wolność myśli i wolność działania. Czasem tak próbowano wyzwolić się spod władzy konkretnego społeczeństwa, kontestować zbyt konserwatywne zachowania, czy nawet – sytuację polityczną. Element rozrywki pojawiał się na równi z innymi celami. Obecnie wydaje się nadrzędny.
Ważne, by w poszukiwaniu spełnienia na scenie, czy estradzie, pamiętać, że czasem mniej dosłowności znacznie bardziej rozpala wyobraźnię. Nie tylko tę erotyczną. A jeśli nadmiaru dosłowności nie przełamiemy w porę dobrym żartem, to zaczynamy się niebezpiecznie zbliżać w stronę bezsensownej pornografii. Poruszając się w dziedzinie erotyki w kabarecie łatwo przekroczyć granicę, za którą zabawne staje się żenujące. Przecież nawet tancerka rewiowa okrywała swoją nagość wachlarzem z piór.
PAULINA JARZĄBEK